Komunikacja i informacja przez telefon, zakupy w sieci, obsługa paczkomatu czy aplikacji mObywatel i mojeIKP nie mają już tajemnic przed seniorami, którzy uczestniczyli w programie pn. Smart-SENIOR w Beskidach.
Celem Projektu Smart-SENIOR w Beskidach, realizowanego przez Stowarzyszenie BeskidLove, jest aktywizacja cyfrowa i społeczna osób powyżej 60. roku życia poprzez udział w praktycznych stacjonarnych warsztatach szkoleniowych oraz autorskiej grze miejskiej.
Stowarzyszenie BeskidLove pozyskało środki z Funduszu Rozwoju Regionalnego i zaprosiło do udziału w projekcie skierowanym do osób z grupy 60 plus dużą grupę mieszkańców Bielska-Białej i okolicy. O potrzebie takich działań najlepiej świadczy fakt, że po pierwszej informacji o naborze do programu, w którym przewidziano udział 80 osób, zgłosiło się 99 chętnych.
- Wszystkie działania aktywizująco-szkoleniowe oparte były na smartfonach – najbardziej dostępnym spośród urządzeń cyfrowych wśród seniorów. Chcieliśmy, aby to, co dzisiaj jest standardem dla młodych ludzi, nie tylko nie przerażało osób wcześniej urodzonych, ale by pozwoliło im odnaleźć się w świecie, gdzie praktycznie na każdym kroku mamy do czynienia z wirtualną rzeczywistością – wyjaśniał prezes stowarzyszenia BeskidLove Wojciech Kostecki.
W działania organizacyjne projektu bardzo aktywnie włączył się Euroregion Beskidy oraz Wydział Polityki Społecznej Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.
- Chciałbym z tego miejsca podziękować dyrektorowi biura Euroregionu Marcinowi Filipowi oraz Beacie Rozpędek i Annie Stadnik z Wydziału Polityki Społecznej za duże zaangażowanie i pomoc w realizacji projektu. Jestem przekonany, że w jeżeli uda nam się pozyskać finansowanie na kolejną edycję, będziemy mogli znów na nich liczyć – mówił podczas podsumowanie projektu 30 listopada w Centrum Seniora w Bielsku-Białej Wojciech Kostecki.
Podczas uroczystej gali podsumowania rozdano nagrody, nastąpiło też losowanie zdobywcy nagrody głównej spośród uczestników, którzy zrealizowali pełną ścieżkę programu. Szczęśliwą posiadaczką nowego smartfonu została Zofia Wójcik, a w rolę śnieżynki wcieliła się pełnomocnik prezydenta do spraw seniorów Elżbieta Rosińska.
– Jestem mile zaskoczona, że wygrałam, bo nieczęsto mi się to zdarza. Na pewno po zajęciach będę bardziej zwracała uwagę na to, by chronić swoje dane osobowe. Zaskoczyła mnie pozytywnie aplikacja mObywatel. Nie tylko wiem co w niej jest, ale umiem z niej skorzystać - mówiła zadowolona uczestniczka projektu, do której uśmiechnęło się szczęście - Zofia Wójcik.
Zamknięciem projektu był wykład pt. Cyberbezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo w sieci. Zagadnienia z tej dziedziny omówili profilaktycy z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej st.asp. Rafał Kobyłecki i asp. M. Dziech.
Stróże prawa uczyli, jak nie dać się oszukać w internecie oraz w codziennym życiu. Pokazywali, czym różni się tzw. blacha policyjna od legitymacji, wyjaśniali, o co może poprosić policjant, a o stróże prawa nigdy nie proszą obywateli.
Warsztaty wiedzy nietajemnej, a internetowej
Prowadzone w trakcie programu praktycznie od końca września warsztaty obejmowały trzy moduły tematyczne - komunikację i informację, e-zakupy i e-usługi publiczne.
Warsztat szkoleniowe prowadzono w małych grupach, w łatwo dostępnych salach szkoleniowych, w przyjaznej atmosferze, bez presji czasu.
- Ważnym elementem warsztatów jest motywacja uczestników oraz zminimalizowanie strachu i obaw związanych z wykonywaniem poleceń prowadzącego. W tym celu wprowadzono wsparcie wolontariuszy – uczniów szkół średnich. Wolontariusze pomagają uczestnikom w wykonywaniu poleceń prowadzącego. Stanowi to element usprawnienia procesu uczenia, a zarazem wzmacnia komunikację międzypokoleniową - podkreślał prezes stowarzyszenia BeskidLove Wojciech Kostecki.
Do wolontariatu w projekcie zgłosili się uczniowie z V LO i Bielskiej Szkoły Przemysłowej w Bielsku-Białej.
– W szkole pojawiło się ogłoszenie o projekcie. Uznałem, że jest ciekawe i zgłosiłem się, by nabyć nowe doświadczenia. Seniorzy byli bardzo chętni i radzili sobie dobrze. Problem mieli czasem z zapamiętywaniem, co w jakiej kolejności się robi, ale wielokrotne powtarzanie na kolejnych spotkaniach przynosiło pozytywny skutek. Szczególnie cieszyło ich poznawanie na przykład dodatkowych funkcji aplikacji WhatsApp czy gogle maps - mówił wolontariusz projektu, uczeń V LO Szymon Pająk.
Dodatkowym wsparciem dla uczestników była obsługa konsultanta help-desk. Był to taki anioł stróż, który na miejscu lub przez telefon pomagał uczestnikom gdy pojawiły się problemy lub też potrzeba było konsultacji.
Zakupy dla pań
Paniom szczególnie przypadły do gustu zajęcia z robienia zakupów. Bo to wiadomo nie od dzisiaj, że kobieta musi dla poprawy samopoczucia od czasu do czasu nabyć coś dla siebie drogą kupna.
Wykładowcy wprawdzie nie podpowiadali, jaką kupić torebkę czy bluzkę, ale uczyli krok po kroku jak bezpiecznie zrobić zakupy w sieci. Tłumaczyli, czym różni się przelew BLIK-u i jak ważne jest to, aby przed zakupem poznać opinie na temat towaru i sprzedającego. Uczestnicy dla pełnej niezależności zakupowej uczyli się też, jak obsługiwać paczkomat.
– Zajęcia w bardzo przyjezdnej atmosferze poszerzyły moją wiedzę i umiejętności. Na zajęcia chodziłam z laptopem i na nim wykonywałam wszystkie ćwiczenia. Jeżeli chodzi o zakupy, to najczęściej w sieci kupuję książki i zabawki. Bardzo pomocne są aplikacje mObywatel i mojeIKP. Szczególnie ta druga aplikacja jest potrzebna seniorom, gdyż oni częściej potrzebują pomocy lekarskiej. To wygoda, trzeba by jednak pomyśleć też o tym, aby opiekun osoby starszej i schorowanej mógł mieć dostęp do aplikacji osoby, którą się opiekuje - postuluje uczestnika zajęć Krystyna Kłosowicz. – Szczególnie dobrze się bawiłam podczas gry terenowej. Musieliśmy - używając odpowiedniej aplikacji - pokonywać wyznaczone odcinki, aby odnaleźć właściwą drogę - wspominała Krystyna Kłosowicz.
Danuta Polak, która zaprezentowała specjalną koszulkę programu Smart-SENIOR w Beskidach, również była zachwycona swoimi nowymi umiejętnościami.
– Z zakupów w sieci nie korzystam, chociaż teraz wiem jak to zrobić, jednak preferuję stacjonarne zakupy. Przymierzę, dotknę i wiem, czy to jest to, czego potrzebuję. Kupując przez internet nie mam tej możliwości. Natomiast uważam, że aplikacja mObywatel to strzał w dziesiątkę. Dobrze się bawiłam, korzystając z map. Teraz, jak pojadę do Warszawy, to bez trudu, oczywiście z mapą w smartfonie, odnajdę drogę do zamku królewskiego – mówiła, uśmiechając się, Danuta Polak.
Panowie do aplikacji
W przeciwieństwie do pań, panowie – przynajmniej oficjalnie - nie przyznawali się do tego, że interesują ich zakupy przez internet. Większość panów, z którymi rozmawiałem, twierdziła stanowczo, że but przed zakupem trzeba przymierzyć i koniec. Natomiast z dumą panowie pokazywali na swoich telefonach aplikacje mObywatel i mojeIKP.
– Z pamięcią bywa różnie, a ze względu na presję ze stronu dzieci bez telefonu nie wychodzę z domu i dlatego ta aplikacja jest super. Gdy trzeba, to mam ze sobą zawsze dowód osobisty i prawo jazdy. Mam tam również senioralne karty, które dają mi zniżki - opowiadali panowie.
Jeden z nich wspominał:
- Początkowo byłem bardzo sceptyczny, gdy chodzi o mojeIKP, ale w moim wieku niestety wizyty w aptece nie należą do rzadkości, dlatego - z powodów praktycznych - szybko zrozumiałem, jak aplikacja działa. Przedtem szedłem z dwoma kartkami. Dla bezpieczeństwa na jednej miałem kod recepty, a na drugiej PESEL. Często w aptece któraś z nich się gdzieś zapodziała i cała wyprawa na nic. Teraz odpalam aplikację i pani w aptece wie, czego chcę, a ja nie muszę się denerwować - opowiadał jeden z uczestników projektu.
Każda osoba z grupy 80 uczestników programu mogła przystąpić w trakcie projektu do wybranych 3 modułów szkoleniowych, przy czym każdy obligatoryjnie uczestniczył w module e-usługi publiczne. Dopełnieniem szkoleń była gra terenowa, podczas której seniorzy w praktyce odkrywali, jakie zalety mają mapowe aplikacje w telefonach.
Program Smart-SENIOR w Beskidach był realizowany przy wsparciu środków Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Jacek Kachel